Biuro podróży

Kiedy zbliżają się wakacje, zaczynamy myśleć o urlopie, a jeżeli urlop to morze, jezioro albo góry. Jednak pogoda w Polsce nas nie rozpieszcza. Jest jaka jest i czasami szkoda nerwów na oglądanie prognozy pogody. Jednego dnia zapowiadają deszcz, drugiego słońce. Nigdy synoptycy nie trafią, co do temperatury, a dokładniej co do jej wysokości. Jak Polska długa i szeroka słychać szepty, że góral lepiej zna się na chmurach. A może jednak udać się do wróżki? Może ona przepowie prawidłową pogodę? Ale w sumie to nie powinno nas interesować, bo co to za różnica, czy będziemy wiedzieć czy też nie, że jutro w połowie lipca ma być 23 stopnie… Polak traci cierpliwość do naszego umiarkowanego klimatu. Jak już wyprosił szefa o urlop, to chciałby go spędzić spokojnie bez ciągłej obawy o jutrzejszą pogodę. Polak pragnie się położyć na plaży i niczym kolektor słoneczny ładować swoje baterie. W końcu jedzie raz na rok na wakacje, na które przez 365 dni musi pracować. Nic dziwnego, że przeciętny mieszkaniec naszego kraju woli iść do biura podróży, gdzie wykupi za taką samą cenę (jak nie niższą) wakacje nad cieplutkim morzem i w kraju z pewniejszą pogodą niż ta polska. Ludzie żyjący z turystyki nad polskim Bałtykiem będą narzekać pod koniec wakacji, że przyjechało mniej osób, że kupili mniej pamiątek i zjedli mniej ryb, ale czyja to wina? Pogody. Biura podróży prześcigają się z ofertami wakacyjnymi. Chcą wypocząć, zobaczyć trochę świata, a nie tylko cztery ściany swojego pokoju w pensjonacie nad Bałtykiem w brzydki, deszczowy dzień. Polakowi nie straszna choroba, obcy język i kultura. Nie boi się nawet bankructwa biur podróży, pyłu wulkanicznego, powstań narodowych i wojen domowych. Co skrzętnie wykorzystują biura podróży. Nie jest to ich minusem, oczywiście. Pragną sprzedać swój towar, a to się im chwali. Polak przy okazji liźnie trochę wielkiego świata, nawet jeśli leci tylko do Bułgarii. Kto lepiej zorganizuje nasz pobyt na zagranicznych wakacjach jak nie biuro podróży? No nikt. Ufamy im i coraz chętniej wydajemy pieniądze na tę namiastkę luksusu, która zdaje się przechodzić już do codzienności. Wczasy zorganizowane przez biuro są dokładnie uzgodnione. Wybierzemy hotel, posiłki no i, oczywiście, miasto i kraj. Resztę pozostawiamy biurze podróży. Nam pozostaje stawić się na lotnisku, przejść odprawę i dobrze się bawić, co ważne, przy znakomitej śródziemnomorskiej pogodzie. A jak się uda to może zobaczymy prawdziwą burzę piaskową.